W kościele św. Bartłomieja w Łapanowie zachowały się dwa ciekawe epitafia szlacheckie z XVII wieku.
Starsze z nich, bo z roku 1652, przedstawia klęczącego Marcina Łapkę w zbroi, towarzysza husarskiego, modlącego się przed krzyżem Chrystusa. Obok kartusz z herbem rodu Łapków w XVII w. - Szreniawą. Nie da się ukryć, że rzeźba kamienna z wyobrażeniem zmarłego jest dość prymitywna i nieproporcjonalna. Jej autorem był zapewne miejscowy kamieniarz, który za to zadbał o wszelkie atrybuty i o precyzję przedstawienia zbroi i broni husarza.
Nie wiele też wiemy o samym Marcinie. Ród Łąpków (Łapanowskich) swoje posiadłości nad Stradomką miał już w XIV w., a jego przedstawiciele zajmowali znaczące urzędy ziemskie. Z czasem coraz bardziej rozrodzeni zubożeli, do tego stopnia, że Bartosz Paprocki w swoim herbarzu twierdził, że trzej bracia Łapkowie dorobili się sporych zysków zajmując się ...pochówkiem zmarłych na epidemię w Krakowie w 1543 r. W XVII w. Marcin Łapka obrał drogę służby wojskowej, która była charakterystyczna dla wielu synów niezamożnych rodzin szlacheckich. Służba w szeregach husarii nie przyniosła mu wielkich profitów, ale zapewniła szacunek u potomnych. Zapewne podobnie jak jego dziadowie był jednym z kolatorów kościoła w Łapanowie i w jego podziemiach został pochowany.
Drugie kamienne epitafium poświęcone jest postaci Andrzeja Werbskiego herbu Pilawa zmarłego w 1666 r. W górnej części epitafium był wizerunek zmarłego, niestety do naszych czasów nie zachował się. Za to bez problemów możemy odczytać treść epitafium:
Dopędziwszy szczęśliwie kresu śmiertelnego,
Pełen cnót i postępków godnych życia swego,
Tu cny mąż Andrzej z Werby Werbski iest złożony,
W Województwie Wołyńskim szlachetnie zrodzony.
Wieczny pamięci godzien dla swojej ludzkości,
Znamienitey y wielkiey u wszystkich miłości
Życiem y pobożnym zesciem godzien sławy,
mąż zaprawdę herbowney godzien swey Pilawy,
Któremu Magdalena Lyszkowska z dziatkami,
Zlany ich serdecznemi ten nagrobek łzami,
Wystawiła w potomny znak affektu swego
Wieczney w Bogu światłości życząc duszy jego
Roku Pańskiego 1666 dnia 1 maja.
Żył lat 46
Oba epitafia umieszczone były na ścianie zewnętrznej prezbiterium, co spowodowało ich zniszczenie wskutek warunków atmosferycznych. Na szczęście w 2012 r. przeniesiono je do wnętrza świątyni i dokonano gruntownej renowacji, zachowując tym samym dla potomnych.