cmentarz żydowski w Nowym Wiśniczu

Położony na wzgórzu, w południowej części miasta, cmentarz żydowski w Nowym Wiśniczu jest jednym z najstarszych w Polsce. Założony został niedługo po lokacji miasta w 1616 r. przez Stanisława Lubomirskiego, który pozwolił osiedlać się Żydom po ich wygnaniu w 1605 r.  z Bochni. Do dziś zachowało się ok. 250 macew, z czego część z bogatą ornamentyką. Wiele nagrobków wykonanych głównie z marmuru albo granitu, wywieźli lub zniszczyli Niemcy w czasie II wojny światowej.

Historia cmentarza

Najstarsza informacja o wiśnickim cmentarzu żydowskim pochodzi z 14 VI 1641 roku. Szkolnik synagogi Salomon Morawiec tuż po rozpoczęciu szabatu wszczął bójkę z Polakami, którzy zaszli na "kierkow żydowski". Cmentarz jest często wymieniany w dokumentach z XVII i XVIII wieku jako punkt orientacyjny, ułatwiający lokalizację domów oraz placów w transakcjach kupna i sprzedaży, np. "domek przy bramie ku kierkowu żydowskiemu przy gościńcu ku Królówce", "dom w ulicy Żydowskiej przy ogrodach miejskich ku kierkowu". Sklepik żydowski. Obraz J.P. NorblinaSiedemnastowieczne pochodzenie cmentarza potwierdzają daty z najstarszych zachowanych macew. Przez przeszło trzysta lat miejsce to było "domem wiecznym"dla Żydów z Wiśnicza oraz innych, nawet bardzo odległych miejscowości.
Na cmentarzu chowano także Żydów zmarłych podczas odbywania kary w więzieniu wiśnickim. Znajdowali tu również swoje "dobre miejsce" przybywający z dalekich stron wędrowni żebracy.  Kamienny mur niegdyś okalający cały cmentarz, a którego niewielkie fragmenty można zobaczyć i obecnie, już przed 1939 rokiem był na tyle zniszczony, że nie stanowił żadnego zabezpieczenia przed ciekawskimi gojami. Kamień na naprawę ogrodzenia uzyskiwano z kamieniołomów miejskich, bezpłatnie lub po wpłaceniu wymaganej kwoty do kasy miejskiej. W ten sposób zdobywano również surowiec do wykonywania macew, tych najbardziej popularnych z piaskowca, do których przymocowywano metalowe daszki, aby je ochronić przed niszczącym działaniem deszczu.

Symbolika nagrobków

Macewa na wiśnickim kirkucieSłowo macewa w języku hebrajskim oznacza pomnik. Przyjęło się nim określać specyficzny rodzaj nagrobka, najbardziej powszechny na cmentarzach żydowskich: pionową płytę zwieńczoną prostokątnie, półkoliście lub trójkątnie, opatrzoną inskrypcją, a często ornamentyką. Pomniki nagrobne stawiano podczas pierwszego roku od zgonu, aby przy nich, w rocznicę śmierci, zakończyć żałobę odmówieniem rytualnych modlitw. Akt postawienia macewy był uważany za moment uroczysty i radosny dla zmarłego, dlatego też biorący udział w tej czynności wypowiadali słowo "Mazłtow" ("Na szczęście"). Macewy wykonywano także z marmuru lub granitu. Te przywłaszczyli sobie Niemcy w czasie wojny. Natomiast nagrobki z piaskowca znalazły nabywców już po 1945 roku. Okoliczna ludność wykorzystywała je jako surowiec na fundamenty lub nie zmieniając funkcji a tylko formę, przenosiła na cmentarz katolicki. O rozmiarach zniszczenia świadczą rozległe, puste place, na których były niegdyś gęsto stłoczone kamienne macewy. Większość z ocalałych jest orientowana czyli skierowana na wschód w stronę Jerozolimy. Pewna niekonsekwencja w stosowaniu tej zasady religijnej, może być wynikiem braku miejsca i konieczności umieszczania nowych grobów między już istniejącymi.

Tu pochowana kobieta poważna i skromna 
pani Jentl córka Natana
zmarła 28 dnia miesiąca elul (5)581 roku od stworzenia świata

Tu pochowany mężczyzna doskonały i prawy oddający cześć Bogu Mistrz Rabin Izaak Icek syn Mojżesza zmarły 16 dnia miesiąca szwat (5)640 roku od stworzenia świata

Zacytowane przykłady inskrypcji nagrobnych są najbardziej charakterystyczne spośród epitafiów wiśnickich. Napisy tego typu pojawiały się na stelach przez wszystkie stulecia, począwszy od najstarszych jakie udało się odnaleźć, z II połowy XVII wieku. Inskrypcje mówiły nie tylko o przymiotach zmarłego, ale też o funkcji jaką pełnił w swojej społeczności. Dotyczyło to przede wszystkim mężczyzn, bowiem głównym obowiązkiem kobiet było prowadzenie domu.

Wszystkie epitafia na cmentarzu wiśnickim zostały wykonane w języku hebrajskim - języku świętym. Pierwotnie schematyczne, krótkie inskrypcje, w II połowie XIX wieku zaczęły przybierać coraz bardziej rozbudowaną formę.

Motywy symboliczne występują regularnie na macewach dopiero w II poł. wieku XIX. Wcześniej otaczano inskrypcję ozdobną bordiurą, złożoną ze splecionych motywów zwierzęcych i roślinnych. Najczęściej spotykanym elementem jest winne grono - symbol ludu Izraela.

Nagrobki studiujących święte księgi zdobiono motywem lwa.Nagrobki studiujących święte księgi zdobiono motywem lwa, szczególnie leżącego na szafie zawierającej foliały. Zwierzę to było również odzwierciedleniem imienia zmarłego. Rzeźbiono go na grobach mężczyzn noszących imię Lejb, które w języku żydowskim oznaczało lwa. Wyobrażeniem tym ozdabiano także groby imienników syna Jakuba, Jehudy, którego ojciec w błogosławieństwie przyrównał do "króla zwierząt". Zwierzęta wykute na stelach wiśnickich symbolizowały i inne imiona. Np. wiele kamiennych jeleni pozostało wspomnieniem po Hirszach (żyd. jeleń) albo Cwich (hebr. jeleń). Gołębie, symbole pokoju, rzeźbiono na wspólnych nagrobkach męża i żony, lub matki i córki. Na grobach żon i matek dominują świece symbolizujące zadanie, jakie spoczywało na każdej pani domu - błogosławienie świec szabasowych, zapalanych w piątkowy wieczór.

Korona na macewie upamiętnia rabinów i nauczycieli.Ludzi wielkich, dostojnych, słynących z dobrego imienia, Mistrzów Rabinów i Wielkich Nauczycieli, uczonych biegłych w Świętym Prawie, czczono znacząc ich groby koroną, często podtrzymywaną przez dwa lwy stojące na tylnych łapach. Korona była zarówno znakiem dobrego imienia, jak i znakiem Tory. Zakładano ją na Rodały podczas nabożeństw świątecznych. Motyw korony z podtrzymującymi ją lwami zdobił sukienki na Torę - tas oraz parochet - tkaninę zasłaniającą szafę ołtarzową. Takie symbole znajdują się również na grobach kobiet o dobrym imieniu, córek i żon rabinów.

Kamienne stele wrośnięte w pejzaż Wiśnicza są repliką kamienia postawionego po raz pierwszy przez Jakuba na grobie swojej żony Racheli, pochowanej przy drodze do Betlejem. "Kamień ten stoi na grobie Racheli po dziś dzień" (Rdz. 35, 19-20). Nie wszystkie jednak kamienie wiśnickie stoją do dzisiaj. Nie wszystkie groby nimi oznaczono. Nie położono ich na mogile grupy Żydów, którzy po wielodniowym ukrywaniu się, zostali rozstrzelani przez Niemców w 1942 roku. Był to ostatni pochówek w wiśnickim "domu życia".

Ciekawostki

Wiśnicz wydał znanego rabina Eliahu ben Jehuda Loeb. Dogłębne studia nad Talmudem prowadził on poza rodzinnym miastem a nawet poza Polską. Pod koniec wieku XVII wyjechał do Fuldy. Opracowane przez niego komentarze do Talmudu Jerozolimskiego zostały wydane we Frankfurcie nad Menem (1689, 1742), w Amsterdamie (1710) i w Offenbach (1725). Eliahu ben Jehuda Loeb był zapewne wyjątkiem wśród swojej społeczności, bo wykształcenie przeciętnego Żyda wiśnickiego nie odbiegało od obrazu przedstawionego przez Bałabana.

Jeden z Żydów - Giec z Wiśnicza był jubilerem księcia Lubomirskiego. Przed jego imieniem stawiano określenie "pan", co wyróżniało go spośród innych współwyznawców, których nazywano "niewiernymi", "podłymi", albo łacińskimi odpowiednikami "infidilis" lub "perfidus". Epitety te uważano za synonimy słowa "Żyd" nie tylko w Wiśniczu, lecz na terenie całej Polski i poprzedzano nimi imiona starozakonnych

Żydzi przeczuwali nadchodzącą tragedię jeszcze przed wybuchem wojny. Według krążącej w okolicznych wsiach opowieści, latem 1939 roku dopytywali się, czy widziano w polach kuropatwy. Przebywający kilkanaście lat wcześniej w Wiśniczu cadyk z Bobowej przepowiedział podobno, że ich brak należy uznać za złą wróżbę - wróżbę, bliskiego końca. Opuścili "stron tych Jerozolimę", doświadczając po raz kolejny wygnania, pogromu i rozproszenia.


Opracowano na podstawie:

Iwona Zawidzka, Cmentarz żydowski w Wiśniczu, Bochnia 1987.