Zamek w Wiśniczu

Wiśnicki zamek to - oprócz bocheńskiej kopalni soli - najlepiej znany zabytek naszego regionu w Polsce. Potężny, wyniosły, górujący nad miastem, wzbudza podziw zarówno przyjezdnych, jak i miejscowych. Po wielu latach zniszczeń i remontów odzyskuje swój blask i jest coraz chętniej odwiedzany przez rzesze turystów z Polski i ze świata. 

Historia

Początki zamku były jednak dość skromne. W II poł. XIV wieku Jan Kmita herbu Szreniawa wystawił niewielki zameczek, z jedną prostokątną wieżą, otoczony wałem ziemnym i palisadą. Następni właściciele Wiśnicza z rodu Kmitów sukcesywnie rozbudowywali warownię, dobudowując kolejne wieże, komnaty, bramy i umocnienia wokół zamku. Po raz pierwszy wymieniono zamek w źródłach pisanych w 1397 r., kiedy to jego właścicielem był Piotr I Kmita.

Wygląd zamku za czasów Piotra III Kmity (przełom XV i XVI w.).Na przełomie XV i XVI w. zamek wiśnicki był już budowlą znaczną i zapewne bogato wyposażoną, o czym świadczą znajdowane przez archeologów fragmenty gotyckiej i renesansowej kamieniarki. W dużym stopniu to zasługa Piotra III Kmity, wojewody krakowskiego, który przed 1505 r. dokonał zespolenia budowli pałacowych w jedną bryłę z trzema wieżami. Zmodernizował również fortyfikacje broniące zamku wprowadzając ziemne wały wzmocnione kamieniem, dwie budowle bramne, w tym jedną w postaci podkowiastej bastei. Świadczy to o zainteresowaniu Piotra III fortyfikacjami, jakie wtedy stosowano na Zachodzie Europy.

Baszta Bony. Wg legendy królowa Bona miała jeździć na jej szczycie na osiołku ;-)Prawdziwy jednak rozkwit Wiśnicza przypadł na czasy ostatniego z rodu Kmitów - Piotra V, wojewody krakowskiego i marszałka wielkiego koronnego, a od roku 1523 hrabiego na Wiśniczu. Za jego czasów (zmarł w 1553 r.) zamek wiśnicki został rozbudowany i otoczony nowożytnymi fortyfikacjami. Skrzydła mieszkalne zamku podwyższono o jedną kondygnację, a całość nakryto wielospadowym dachem. Do południowego skrzydła zamku dobudowano obszerny budynek gospodarczy, tzw. Kmitówkę. Dawną zachodnią budowlę bramną przekształcono w basteję, a do południowo-zachodniego narożnika zamku dobudowano okazałą basztę "Bony". W końcowym okresie rozbudowy marszałek wzniósł przed północnym budynkiem bramnym bastion tzw. uszaty, umacniający zarówno dojazd do zamku, jak i cały system XVI-wiecznych fortyfikacji. Zamek od północy otaczały włoskie ogrody, a wnętrza ozdobiono wykwintną renesansową kamieniarką, obrazami, malowidłami ściennymi i drogimi meblami. W Wiśniczu była też szkoła dworska oraz bogato wyposażona biblioteka, w której znalazły się dzieła religijne, humanistyczne, polityczne i historyczne. Na zamku rezydował barwny dwór Kmity, w skład którego wchodzili tak znani twórcy jak poeta Klemens Janicki, historycy Marcin Bielski i Stanisław Orzechowski, prawnik Jakub Przyłuski i wielu innych. Między jego dworzanami nie brakowało także ludzi wyjętych spod prawa, którzy tworzyli zbrojny hufiec magnata. W tak wspaniałej rezydencji gościli także król Zygmunt Stary i królowa Bona (1525 r.) oraz Zygmunt August wraz z żoną Barbarą z Radziwiłłów (1550).

Południowo - zachodnie skrzydło zamku.Po śmierci Kmity zamek po wielu sporach rodzinnych przeszedł w ręce Barzych h. Korczak. Mający poważne kłopoty finansowe Stanisław Barzy odsprzedaje w 1593 r. twierdzę i okoliczne wsie Sebastianowi Lubomirskiemu za 85 tyś. zł. pol. Z aktu sprzedaży dowiadujemy się, że do klucza zamkowego należało wtedy 17 wsi i 6 folwarków, oraz inne dobra jak: lasy, karczmy, młyny. Lubomirski - świeżo upieczony magnat, który chciał się upodobnić do zasłużonych w dziejach Wiśnicza i całej Polski Kmitów - wystarał się u cesarza Rudolfa II o przyznanie mu tytułu hrabiego na Wiśniczu (1595 r.) oraz pisał się herbu "Szreniawa bez krzyża", mimo, iż jego przodkowie pieczętowali się herbem Drużyna (podobnym z wyglądu do Szreniawy). Lubomirski dokonuje drobnych remontów i prac przy zamku, ale za swą główną siedzibę uważa zamek w Dobczycach.

Współczesny portret Stanisława LubomirskiegoŚwietność Wiśnicza rozpoczyna się dopiero gdy po jego śmierci majątek przejmuje syn Stanisław, późniejszy książę i wojewoda krakowski. On to dokonuje generalnej przebudowy zamku. Budowla ta została w latach 1615-1621 gruntownie przebudowana w stylu "palazzo in fortezza". Dzięki bastionowemu systemowi obrony, stał się wiśnicki zamek jedną z najpotężniejszych twierdz w Rzeczypospolitej. Dodajmy, że zamku broniło 80 dział z puszkarzami, a zgromadzone zapasy żywności starczały nawet na trzyletnią obronę! Wnętrza zamku zostały przyozdobione sztukateriami, obrazami takich mistrzów jak Tycjan, Rafael czy Dürer, a rozrywki dostarczała włoska kapela dworska i prywatny teatr, wystawiający swoje sztuki w domu położonym w sąsiedztwie ogrodów zamkowych. O wspaniałości wiśnickiego dworu świadczy szczegółowy opis Stanisława Czernieckiego, dworzanina Lubomirskiego i znakomitego kucharza. Wg jego relacji, na zamku była zawsze setka dworzan, kilkudziesięciu myśliwych, dwieście konnych dragonów, czterysta węgierskiej piechoty, sześćdziesięciu "srebrnych" kozaków i cała rzesza młodzieży szlacheckiej, która na dworze wojewody zdobywała obycie i ogładę dworską. Za życia Stanisława Lubomirskiego gośćmi jego rezydencji byli m.in. królowie Władysław IV i Jan Kazimierz, królowa Maria Ludwika, przyszły książę siedmiogrodzki Janos Kemeny, a także przyszły chan tatarski Islam Gorej, przebywający tu w charakterze jeńca Rzeczypospolitej.

Krużganki zamkoweBogaty zamek wiśnicki, został w 1655 r. poddany przez załogę zamkową nacierającym wojskom szwedzkim. Po roku zamek został wyzwolony przez oddziały płk. Wojniłłowicza, ale wcześniej Szwedzi opuszczając warownię wywieźli z niej łupy na 150 wozach. Mimo to, w latach 60 - tych XVII w. była tu jeszcze wspaniała kolekcja obrazów i biblioteka, zaliczające się do największych w Polsce. W rękach Lubomirskich pozostawał zamek do 1720 r., kiedy to drogą dziedziczenia przeszedł na własność Sanguszków. Potem na krótko wrócił do Lubomirskich, by w wieku XIX stać się własnością Potockich i Zamojskich. Świetność zamku już jednak minęła, a budowla nękana pożarami i zaniedbana przez właścicieli powoli popadała w ruinę. W 1901 r. zamek ponownie wszedł w posiadanie rodziny Lubomirskich, którzy podjęli prace remontowe i konserwatorskie. Po II wojnie światowej zamek został przejęty przez państwo, a obecnie Lubomirscy czynią starania o jego odzyskanie. Zamek jest administrowany przez Muzeum Ziemi Wiśnickiej podległe Urzędowi Miejskiemu w Nowym Wiśniczu, ale jego niejasny stan prawny umożliwia na razie pełny rozkwit obiektu.

Architektura

Brama wjazdowa i rezydencja wewnątrz fortyfikacjiZamek w Wiśniczu to przykład rezydencji typu "Palazzo in fortezza" - czyli pałac w środku fortecy. Otoczony jest kamiennymi fotyfikacjami z pięcioma bastionami na narożach, podwyższonymi nasypami ziemnymi. Na każdym bastionie stała wieżyczka obserwacyjna, a w kurtynach między bastionami na niższych kondygnacjach znajdowały się kazamaty oraz pomieszczenia dla służby i wojska, na wyższej natomiast dla oficerów.

Sklepienie kaplicy zamkowej z pięknymi malowidłami FalconiegoUmieszczono w nich także stajnie. Wjazd do zamku prowadzi przez kamienną bramę z barokową ornamentyką i inskrypcją opisującą zasługi Stanisława Lubomirskiego. Budowla pałacowa reprezentuje elementy gotyku (baszty narożne), renesansu (baszta Bony, arkadowy dziedziniec wewnętrzny, budynek zwany "Kmitówka") i baroku (trzykodygnacyjna kaplica zamkowa ze wspaniałymi malowidłami i sztukateriami Giovanniego Baptistty Falconiego, marmurowe portale, kominki itp.). Przebudową zamku w stylu barokowym kierował znakomity włoski architekt i inżynier wojskowy Maciej Trapola, któremu zawdzięczamy także wspaniałe budowle klasztoru karmelitów, fary wiśnickiej i ratusza.

Ciekawostki

Dużym echem odbiła się wizyta w wiśnickim zamku króla Zygmunta Augusta wraz z żoną Barbarą z Radziwiłłów w dniach 27-29 sierpnia 1550 r. Para królewska przybyła do Wiśnicza na zaproszenie marszałka Piotra Kmity, który w ten sposób chciał wrócić do łask królewskich po wcześniejszym konflikcie z królem ( ostro sprzeciwiał się małżeństwu Zygmunta z Barbarą). Przybyłych gości Kmita przyjmował z wielkim przepychem, urządzając uczty, po których darował im srebrną zastawę i inne drogocenne podarki.

Tenże Kmita trzymał na swoim dworze błazna Jaśka, którego pobił gdy ten skierował do niego złośliwy żart. Jaśko okazał się cierpliwy - oddał swojemu panu gdy ten zmarł i leżał martwy.

Pozłacany sarkofag Stanisława LubomirskiegoW 1646 r. król Władysław IV wraz z małżonką Ludwiką Marią, posłami francuskimi, weneckimi i dworzanami wyruszył do Lwowa. Po drodze zamierzał jednak odwiedzić dwory i zamki magnackie. Przybył też i do Wiśnicza, gdzie przebywał przez 3 dni. Lubomirscy zgotowali mu prawdziwie królewskie przyjęcie. W każdym dniu odbywał się wielki bankiet, na którym wypijano 12 beczek węgierskiego wina, oddawano salwy z dział i wystrzeliwano sztuczne ognie. Na pożegnanie dostojni goście otrzymali podarunki, w tym król - 6 przepięknych koni, królowa - złotą konew wysadzaną drogimi kamieniami a poseł francuski 6 koni nieco gorszych niż królewskie.


W XVII wieku prawdopodobnie zamek i położony niedaleko klasztor karmelitów bosych zostały połączone podziemnym przejściem umożliwiającym kontakt obrońców w razie oblężenia(klasztor był bardzo dobrze ufortyfikowany i osłaniał zamek od strony południowej). Bardzo możliwe, że przy kuciu tunelu pracowali jeńcy tatarscy wzięci do niewoli przez Lubomirskiego w bitwie pod Chocimiem w 1621 r. Wiadomo, że pracowali oni przy kuciu studni, ich obecność w Wiśniczu potwierdzają nie tylko legendy, ale i źródła pisane.

U podnóża zamku znaleziono XVII-wieczną armatę, która prawdopodobnie ugrzęzła w bagnie, w trakcie wywożenia łupów z zamku przez Szwedów w 1656 r.