Duża ilość białego puchu, jakim hojnie obdarza nas natura zimą, to dobra okazja by poznać okolice Bochni poruszając się po turystycznych szlakach narciarskich, od wielu lat zupełnie zapomnianych przez bochnian. Jak sama nazwa wskazuje, szlaki te przeznaczono do popularnej niegdyś turystyki narciarskiej. Wytyczone przez bocheński oddział PTTK trzy trasy prowadzą do Lasu Kolanowskiego, sporego kompleksu leśnego, stwarzającego znakomite warunki do turystyki pieszej, rowerowej czy właśnie narciarskiej.

Ta ostatnia forma zapewni nam wyjątkowy kontakt z naturą, w którym spadający z drzew śnieg, czy nietknięte ludzką stopą przestrzenie pól i lasów, zastąpią gwarne i zatłoczone wyciągi narciarskie. Do narciarskich wędrówek nie potrzeba drogiego sprzętu i dużych umiejętności. Nie wdając się specjalnie w szczegóły - wystarczą narty śladowe lub nieco szersze od nich narty typu "back country", zaopatrzone w wiązania z "luźną piętą", odpowiednie buty i zwykłe kijki. Takie wyposażenie umożliwia swobodne chodzenie lub bieganie oraz zjazd z niewielkich wzniesień. Pamiętać jednak musimy, że luźna pięta zdecydowanie ogranicza możliwości skręcania, a co za tym idzie również szybkiego i bezpiecznego wyhamowania:)

Na czas zimowych wycieczek przyda się mapa turystyczna - Wiśnicko-Lipnicki Park Krajobrazowy wyd. Compass, na której zaznaczono przebieg opisywanych przez nas szlaków narciarskich. Pierwszy ze szlaków - czerwony, rozpoczyna się na Plantach Salinarnych i wiedzie przez ul. Polną, wzgórze Campi, ogródki działkowe, Nowy Świat, szosę E-4 i dalej do Lasu Kolanowskiego Ponieważ przebiega on często przez obszary zabudowane, gdzie o śnieg na drodze trudno, to raczej można go polecić na długi, letni spacer niż na narciarską wycieczkę.

Znacznie krótszy (ok. 2 km) jest szlak zielony, rozpoczynający się przy końcu ul. Strzeleckiej, na przeciwko budynku koła łowieckiego "Łoś". Biegnący na zachód szlak zaprowadzi nas niemal w środek Lasu Kolanowskiego (dawniej nazywanego Skarbowym), aż do skrzyżowania ze szlakiem niebieskim.

Ten ostatni jest najdłuższy (ponad 20 km), ale niewątpliwie najbardziej atrakcyjny, bo poprowadzony przez podgórski krajobraz, w którym nie brakuje ładnych widoków i ciekawych zabytków historycznych. Jego zaletą jest również fakt, że tworzy pętlę zaczynającą i kończącą się na obrzeżach Bochni. Dodatkowo, w obrębie Lasu Kolanowskiego, zbiega się on ze wspomnianymi wyżej szlakami czerwonym i zielonym, dzięki czemu mniej wytrawny narciarz czy piechur może je wykorzystać do skrócenia trasy i powrotu do miasta. Chociaż szlak ten zaczyna się przy ul. Parkowej pod Uzbornią i biegnie dalej w stronę Kolanowa, to lepiej jednak pominąć jego początkowy odcinek i podjechać lub podejść do końca ul. Kolanowskiej, w bezpośrednie sąsiedztwo lasu. Tuż za szlabanem kierujemy się leśną drogą na wprost i po około 200 metrach bez trudu odnajdziemy dochodzący z prawej strony szlak niebieski. Dalej już trzymamy się głównej drogi prowadzącej nas przez leśne uroczyska w stronę Pogwizdowa i Dąbrowicy.

Po przyjemnej wędrówce lasem dotrzemy do drogi Berdychów - Czyżyczka, słynącej z pięknych panoram na południe i północ. Po kilkudziesięciu metrach skręcamy w Dąbrowicy - Żelazowcu w lewo, gdzie przy drodze spotykamy ładną, kamienną figurę Matki Bożej z 1884 r. Dalej zjeżdżamy leśnymi duktami na południe i uważnie wypatrując rzadkich tu znaków kierujemy się na wschód w stronę Pogwizdowa. Szlak doprowadza nas w sąsiedztwo cmentarza w Pogwizdowie. Warto się tu zatrzymać, żeby zobaczyć na nim symboliczną mogiłę polskich lotników zestrzelonych w 1944 r. nad Nieszkowicami Wielkimi, grób żołnierza polskiego poległego w we wrześniu 1939 r. czy nagrobek Romana Niwickiego, burmistrza Bochni w latach 1870-1876. Z cmentarza już tylko kilka kroków do drewnianego kościoła pw. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. Ta piękna świątynia pochodzi z przełomu XV i XVI w., choć przebudowano ją w latach 1896-1913. O jej wartości zaświadcza tablica informacyjna Małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej, do którego włączono pogwizdowską farę.

Z Pogwizdowa polnymi drogami wspinamy się w stronę Lasu Kopalińskiego. Zanim do niego wejdziemy, warto spojrzeć na południe, gdzie na horyzoncie widać Kamionną - najwyższe wzniesienie na bocheńszczyźnie (801 m n.p.m.). Las Kopaliński, przez który prowadzi dalej szlak, to tereny o bogatej, a wciąż mało znanej, historii. Wędrujemy przecież blisko Grodzisko w Kopalinach z czasów kultury łużyckiej i średniowiecza oraz stanowisk strzeleckich polskich żołnierzy, którzy bronili się tu przed Niemcami w 1939 r. Opuszczamy Las Kopaliński i w Dołuszycach wchodzimy na powrót do Lasu Kolanowskiego, aby dotrzeć do końca ul. Kolanowskiej - punktu wyjścia naszej wycieczki.

Na koniec pamiętajmy, że opisywane trasy możemy modyfikować wg własnego uznania i wytyczać sobie własne cele. Latem czy zimą, pieszo czy na nartach, zawsze warto aktywnie poznawać Ziemię Bocheńską!