Ponad pięćset lat temu, 31 października 1517 r., Marcin Luter przybił słynne 95 tez na drzwiach kościoła w Wittenberdze. Sam się nie spodziewał, że rozpoczął nowy ruch religijno-społeczny nazwany później reformacją. Bunt i odrzucenie niektórych sakramentów i dogmatów wiary Kościoła katolickiego szły w parze z rozwojem kultury odrodzenia i humanizmu w Europie. Nowinki religijne szybko rozprzestrzeniały się poza Niemcy i już na początku lat dwudziestych XVI wieku dotarły na ziemie polskie. Wyznawcy nauki Lutra, a później Kalwina, pojawili się również w Bochni i przez kilkadziesiąt lat odgrywali znaczącą rolę w życiu miasta.

Choć Bochnia nie była szczególnie ważnym ośrodkiem reformacji w Polsce, to jej specyficzna struktura społeczna i fakt istnienia tu wielkiego przedsiębiorstwa jakim była żupa solna, sprzyjały przyjmowaniu nowych wyznań religijnych. Zdaniem Teofila Wojciechowskiego, w Bochni w drugiej poł. XVI wieku reformacja objęła ponad 60 rodzin, to jest około 10% populacji miasta. Nie było to może dużo, ale trzeba wiedzieć, że nowe wyznania przyjmowały rodziny bogatsze, wykształcone i stojące na wyższym poziomie kulturalnym. Często byli to przedstawiciele szlachty zatrudnionej w żupie lub posiadającej dobra ziemskie w okolicach Bochni. Członkowie nowych wyznań kierowali się nie tylko sprawami ideowymi, ale liczyli na likwidację dziesięcin i uniezależnienie od sądownictwa duchownego. Wielu też krytykowało bocheńskie duchowieństwo, które, podobnie jak to miała miejsce w całej Polsce, zaniedbywało obowiązki duszpasterskie, a czasem nawet gorszyło opinię publiczną niemoralnym życiem.
Szymon Zacjusz – bocheński szermierz reformacji
Za pioniera reformacji bocheńskiej należy uznać księdza Szymona Zacjusza, który w 1537 r. przybył do Bochni i objął stanowisko pisarza sądowego. Władze Bochni, widząc u Szymona wielką wiedzę i talent, umożliwiły mu objęcie probostwa w Krzyżanowicach (w czasach staropolskich Krzyżanowice były własnością miasta Bochni). Wkrótce porzucił celibat i święcenia kapłańskie i stał się gorliwym zwolennikiem nauki Lutra.

Pod koniec lat 40. XVI w. Szymon rozpoczął swą działalność reformacyjną w żupie bocheńskiej, głosząc kazania w kaplicy zamku żupnego za rządów żupnika Jana Lutomierskiego. Podobnie czynił w sąsiedniej Wieliczce. Po 1550 r. za swoją działalność został ekskomunikowany i ścigany karami kościelnymi schronił się ostatecznie u przywódcy reformacji litewskiej Mikołaja Radziwiłła Czarnego, pod którego wpływem przeszedł na wyznanie kalwińskie i zostając jednocześnie przełożonym jego kalwińskich zborów. W czasie swojego pobytu na Litwie miał łupić kościoły katolickie, a po powrocie do Bochni miał przywieźć ze sobą mnóstwo krzyży, kielichów, srebra i złota - o co go oskarżali niektórzy mieszczanie bocheńscy. Na synodzie pińczowskim w roku 1560 przeprowadził unię kościołów litewskich z małopolskimi. Był też jednym z autorów pierwszego tłumaczenia Pisma Świętego na język polski (tzw. "Biblia Brzeska").
Po powrocie do Bochni zamieszkał w domu z zagrodą w sąsiedztwie średniowiecznej Bramy Krakowskiej. Miejscowi innowiercy, zwłaszcza reformacyjni urzędnicy żupy, zapraszali go z kazaniami do kaplicy zamku żupnego, gdzie miał być przywożony w ozdobnej kolasie podżupka Tomasza Wolskiego. Nabożeństwa w zamku żupnym miały gromadzić urzędników żupnych oraz szlachtę. Swoje nauki głosił też w kamienicy Andrzeja Wojnickiego, bachmistrza kopalni bocheńskiej oraz we własnej zagrodzie, gdzie słuchaczami byli liczni mieszczanie bocheńscy. W ogóle cieszył się w mieście dużym szacunkiem, choć ciągła się za nim sława łupieżcy kościołów litewskich.
Szymon umarł w Bochni w 1576 r. Ponieważ w mieście nie było innowierczego cmentarza to nakazał się pochować w swojej zagrodzie pod orzechem. Obok niego pochowano później jego żonę Katarzynę i córkę Zofię. Któż by się spodziewał, że 380 lat później w czasie budowy nowego domu przy ul. Białej 23 natrafiono na ich szczątki i przeniesiono na cmentarz komunalny. Więcej na temat Szymona Zacjusza zobacz TUTAJ
Rozwój wyznań reformacyjnych w mieście
Nauki Zacjusza, choć nie znalazły uznania u szerokich mas społeczeństwa bocheńskiego, to przecież wpłynęły na postawę najważniejszych ludzi w mieście. Wyznanie luterańskie, a później kalwiński i ariańskie, chętnie przyjmowali ludzie zarządzając bocheńską żupą solną.
Pierwszym wyznawcą nauki Lutra w żupie bocheńskiej był pochodzący z niemieckiej szlachty Krzysztof Czetwicz, sprawujący od 1549 r. urząd karbarza, czyli nadzorcy warzelni soli. Za jego rządów niemal wszyscy członkowie bractwa warzyców przyjęli luteranizm. Z kolei gorliwym wyznawcą kalwinizmu był żupnik krakowski i starosta krzeczowski Hieronim Bużeński. Za czasów jego żupnictwa w latach 50. XVI w. znaczna część szlachty pracującej w żupach wyznawała kalwinizm. Jego następca, żupnik Prosper Prowanna był arianinem, podobnie jak podżupkowie, czyli kierownicy bocheńskiej kopalni: Piotr Konopnicki, Mikołaj Koryciński i Mikołaj Stadnicki. Gorliwym kalwinem, choć tolerancyjnym wobec katolików, był natomiast podżupek Tomasz Wolski, który jak już wspominaliśmy wspierał w ostatnich latach życia Szymona Zacjusza. Pod wpływem żupników i podżupków religię reformowaną, chętnie przyjmowali urzędnicy średniego szczebla bocheńskiej kopalni, a zwłaszcza sztygarzy i podsędkowie górniczy.

Propagatorami wyznań reformacyjnych w mieście byli również wójtowie bocheńscy z rodziny Cikowskich: Mikołaj, Jan, Stanisław. Szczególnie Stanisław Cikowski, podkomorzy krakowski, kasztelan biecki i wójt bocheński do 1576 r., który z nowymi prądami religijnymi zaznajomił się w czasie podróży po Europie i zdobył wykształcenie u księcia pruskiego Albrechta Hohenzollerna. Podobnie jak wielu innych, przeszedł drogę od luteranizmu, przez kalwinizm do arianizmu. Uważano go za jednego z głównych przywódców ruchu antytrynitarzy w Małopolsce.
Wójtowie z rodziny Cikowskich wywierali wielki wpływ na skład i działalność rajców miejskich. Nic więc dziwnego, że w latach sześćdziesiątych XVI w. rada miasta składała się w większości z członków należących do nowych wyznań.
Nadzorowała ona również działalność szkoły miejskiej. W Bochni w latach siedemdziesiątych XVI w. działała szkoła innowiercza, kształcąca na poziomie średnim, gimnazjalnym. Nauczanie w takiej szkole podporządkowano zdobywaniu mądrości, pobożności i wymowy potrzebnej w życiu publicznym, ale też uczono umiejętności potrzebnych w zarządzaniu żupą bocheńską.