Roman Rydel przed dworem w Dołuszycach. Fot. ze zbiorów M. Rydla

Rodzinę Rydlów kojarzymy głównie z postacią Lucjana Rydla, słynnego poety okresu Młodej Polski i pana młodego z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Niewielu jednak wie, że bohaterowie wesela byli częstymi gośćmi w podbocheńskich Dołuszycach, gdzie mieszkali ich krewni - Mikołaj i Jadwiga Rydlowie. Dla upamiętnienia tych wizyt drogę, która prowadzi do dawnego dworu nazwano ulicą Lucjana Rydla.

Dwanaście pokoleń Rydlów

Historię rodu zbadał i spisał dr Maciej Rydel, który doliczył się już 12 pokoleń swojego rodu. Według jego badań, Rydlowie to stary, szlachecki ród wywodzący się ze ...średniowiecznej Szkocji. Potomkowie szwedzkich Rydllów poprzez Kurlandię dotarli do Polski, osiedlając się w XVII w. najpierw w Żywcu, a potem na ziemi tarnowskiej, zwłaszcza w rejonie Strzelc Wielkich. 

Dołuszycka gałąź rodu wywodzi się od Romana Rydla herbu Jelita - w XIX wieku właściciela majątku Niziny nad Wisłą, w powiecie mieleckim. Jego jedyny syn Mikołaj ukończył szkołę rolniczą w Dublanach i przejął po śmierci ojca niewielki majątek. Ożenił się z Jadwigą z Łastowieckich, z którą próbował wspólnie gospodarzyć. Szybko jednak okazało się, że położony w podmokłej okolicy dwór był wciąż zawilgocony i zagrzybiony, co fatalnie odbijało się na zdrowiu rodziny. Za namową miejscowego lekarza Mikołaj Rydel sprzedaje więc Niziny i kupuję majątek w podbocheńskich Dołuszycach.

W dołuszyckim dworze

dawny dwór Rydlów w DołuszycachMajątek ten kupił od Żyda Hochstedttera za 100 tyś. zł. reńskich. W sumie było to około 100 morgów austriackich położonych w Dołuszycach i Kurowie, po obu stronach drogi Bochnia - Wiśnicz.

Centrum majątku stanowił dwór zbudowany ok. 1880 r. i zachowany w nie najlepszym stanie do dnia dzisiejszego. Choć architektonicznie nie do końca odpowiada on wzorom klasycznego dworu (brak łamanego dachu i ganku na kolumnach), to jednak był prawdziwym gniazdem rodzinnym. Dwór był na podmurowaniu, dwutraktowy, z oszkloną werandą i dwuspadowym dachem, kryty czerwoną dachówką. W dworze było 6 pokoi (salon, sypialnia, pokój babci, dziecinny, gościnny, gabinet), sień i weranda. W dworskiej oficynie była kuchnia, pokoik gościnny, 2 pokoje dla dziewcząt (służących).

Na szczególną uwagę zasługiwało otoczenie dworu, a zwłaszcza ładny park z trzema alejami: tujową, grabową i mieszaną. Był tam ponadto sad owocowy, ogród warzywny i stawy. Zapach bzów i jaśminów w upalne dni oraz wieczorne kumkanie żab dopełniały pewną sielankowość tego miejsca.

W dworze przez długi czas mieszkała matka Jadwigi, Magdalena Łastowiecka, która pomagała w wychowaniu dzieci: Andrzeja, Jana i Romana Jerzego. Nad ich edukacją czuwała niemiecka guwernantka Elza, a potem także korepetytor Marian Kwiatkowski.

Stanisław Wyspiański, Portret Lucjana RydlaStaropolskim obyczajem dołuszycki dwór Rydlów był zawsze otwarty dla gości i rodziny. Przez wiele lat do Dołuszyc przyjeżdżała "babcia Lucjanowa", czyli żona profesora Rydla, ojca poety. Częstym i zawsze wyczekiwanym gościem był sam Lucjan Rydel wraz ze swoją żoną Jadwigą z Mikołajczyków. Jak na poetę przystało, miał Lucjan zwariowane pomysły, które wprawiały stateczną służbę dworu i okolicznym mieszkańców w niemałe zdumienie. Kiedy pewnego razu nad wsią rozszalała się burza z piorunami i wszyscy modlili się o jej szczęśliwe zakończenie, Lucjan z cwikierem na nosie i boso pognał do ogrodu by tam obserwować wichry i pioruny. Kiedy wrócił po nawałnicy z poetyckim zachwytem opisywał rozszalałe żywioły.

Rydlowie z Dołuszyc odwiedzali swoich krewnych w podkrakowskich Bronowicach, gdzie w słynnej "Rydlówce" spotykali wielu bohaterów "Wesela", m.in. Żydówkę Pepę Singer czyli Rachelę. Przyjazne związki łączyły Rydlów również z ziemiańskimi sąsiadami - rodzinami Macudzińskich i Padlewskich z Kopalin.

W 1914 r. gdy działania zbrojne I wojny światowej zbliżały się do Bochni, Rydlowie wraz z dziećmi schronili się na Morawach, a kosztowności i cenne rzeczy zakopali w otoczeniu dworu. Niedługo po powrocie do domu na rodzinę spadł kolejny cios. W grudniu 1917 r. zmarł na zapalenie płuc Mikołaj. Odtąd ciężar utrzymania majątku i zapewnienia godnej przyszłości trojgu dzieciom spadł na barki Jadwigi.

Jadwiga Rydlowa - w służbie rodziny i wsi

Jadwiga Rydlowa wraz z synami. Fotografia z 1938 r,, z archiwum rodzinnego M. RydlaDobrze wychowana, wykształcona Jadwiga całe swoje życie poświęciła wychowaniu synów i służbie ludziom. Początkowo synowie uczęszczali do gimnazjum w Bochni. Andrzej i Jan wybrali potem służbę wojskową i ukończyli w 1929 r. Szkołę Podchorążych Rezerwy w Łobzowie pod Krakowem. Roman ukończył Państwową Szkołę Mierniczo-Melioracyjną w Poznaniu, którą ukończył w 1931 r.

Aby zdobyć środki na kształcenie i utrzymanie synów, Jadwiga była zmuszona do corocznego sprzedawania kawałków swojej ziemi okolicznym gospodarzom. Szczególnie trudne czasy to początek lat 30. Wielki kryzys gospodarczy sprawił, że ceny produktów rolnych były bardzo niskie. Nic więc dziwnego, że nawet dzieci z ziemiańskiej rodziny same musiały zapracować na drobne przyjemności czy kupno skrzypiec przez uzdolnionego muzycznie Jana.

Rzecz jasna, nawet skromne życie w dworze nijak się miało do biedy w wielu ówczesnych domostwach wiejskich. Trzeba jednak przyznać, że właścicielka dworu nie zostawiała potrzebujących na łasce losu. Odwiedzała potrzebujących w ich domach przynosząc coś do jedzenia, czy najbardziej potrzebne lekarstwa. Wspierała również działalność miejscowej szkoły powszechnej. W 1928 r. zainicjowała założenie Ochotniczej Straży Pożarnej w Dołuszycach, dla której ufundowała w 1931 r. pierwszą sikawkę strażacką.

W 1939 r. kolejne tragiczne wydarzenia spadły na barki Rydlowej. Tragiczna śmierć Andrzeja i początek okupacji niemieckiej pogorszyły i tak już niełatwą sytuację rodziny. 6 września dwór Rydlów na kilka godzin stał się kwaterą dla płk. Stanisława Maczka i jego sztabu 10. Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, w trakcie zaciekłych i dramatycznych walk z nacierającymi oddziałami niemieckimi. W czasie okupacji w dołuszyckim dworze znajdował się też konspiracyjny szpital dla żołnierzy bocheńskiego obwodu Armii Krajowej. Właścicielka została z synem Romanem i jego dziećmi. Tęskniła za synem Janem, który walczył za Zachodzie, a po zakończeniu wojny osiadł na stałe w Wielkiej Brytanii.

W 1945 r. Rydlowie zostali wyrzuceni z dworu przez nową władzę. Roman musiał wyjechać i przeprowadzić się wraz z rodziną do Pruszcza Gdańskiego. Tam właśnie zmarła w 1948 r. Jadwiga z Dołuszyc. W 2005 r. jej prochy zostały przeniesione do grobowca Rydlów na cmentarzu komunalnym w Bochni. Spoczęła obok swojego męża Mikołaja, synów Andrzeja i Jana oraz synowej Anny. Dom i resztę ziemi po Rydlach(ok. 20 ha) kupiła w 1957 r. rodzina Tworzydłów.

Kronikarze rodu

Grobowiec rodzinny Rydlów na cmentarzu w BochniNa koniec wypada powiedzieć coś więcej na temat Jana Rydla i jego bratanka Macieja. Janowi, zdolnemu muzykowi i żołnierzowi Brygady Strzelców Podhalańskich,  zawdzięczamy sporo frapujących informacji o swoim dzieciństwie w Dołuszycach oraz wojennych i powojennych losach, które zawarł w książce pt. "Wspomnienia" wydanej w Krakowie w 1991 r. Z kolei dr Maciej Rydel,  to ostatni członek rodu, który urodził się w rodzinnym gnieździe w Dołuszycach w 1943 r. Z wykształcenia ekonomista i pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, znany jest przede wszystkim ze swoich zainteresowań historią i architekturą polskich dworów szlacheckich. Tej tematyce poświęcił wiele lat swojego życia, wędrując po Polsce i skrzętnie zbierając informacje o siedzibach ziemiańskich, które również fotografuje i maluje. Niewątpliwie jest jednym z najlepszych znawców tej tematyki w Polsce i właścicielem największego prywatnego archiwum dokumentacji dworów. Po części efekty jego pracy można zobaczyć w licznych publikacjach książkowych oraz na stronie internetowej dwory-polskie.pl

Ważniejsza bibliografia:

  • J. Paprota, Rydlowie z Dołuszyc, Kronika Bocheńska, maj 2006, nr 5, s. 27-30 (obszerniejsza wersja powyższego artykułu)
  • J. Rydel, Wspomnienia, Kraków 1991
  • Informacje i fotografie z archiwum dr Macieja Rydla